MOTOCYKL,  Poradnik początkującego,  Turystyka motocyklowa

Czy bycie motocyklistą jest hobby dla mnie?

Z zazdrością spoglądasz zza szyby samochodu na motocyklistów, którzy w błyskawiczny sposób przemykają między samochodami w korkach? A może marzy Ci się jakaś wyprawa na dwóch kołach… bez żadnego skrępowania, tylko droga i Ty…

To są wszystko bardzo fajne frazesy. Niestety frazesy frazesami a praktyka pokazuje jak jest naprawdę. Dlatego piszę ten tekst aby uzmysłowić niektórym z Was czym jest turystyka motocyklowa, jakie ma zalety i jakie wady.

ZALETY
Na początek kilka argumentów “za”. Żeby ktoś mi zaraz nie wypomniał, że jestem jakimś oszalałym pesymistą, że widzę tylko wypadki na drogach (…):

  • Po pierwsze motocykl czyni nas wolnym. Jeśli masz dość życia codziennego, po prostu wsiadasz na motocykl i jedziesz przed siebie. Klikadziesiąt minut i cały stres zostaje gdzieś… nie wiadomo gdzie. Nie ma go. Jesteś zrelaksowany.
  • miasto jest zakorkowane a Ty nie masz czasu ani ochoty stać w korkach – kup sobie motocykl i zyskasz w ten sposób możliwość wykorzystywania luki między pojazdami. Tak, zgodnie z prawem można to robić, o ile nie ma linii ciągłej. Niestety, wszelkie zarysowania jakie mogą się przytrafić musisz wziąć na swoje bary – takie wyprzedzanie wykonujesz na swoją odpowiedzialność;
  • motocykl zajmuje stosunkowo mało miejsca i można go zaparkować nawet za samochodem na miejscu parkingowym;
  • turystyka motocyklowa daje mnóstwo frajdy z jazdy. Nie masz wrażenia, że jesteś zamknięty w jakiejś szklanej puszce jak ma to miejsce w przypadku podróżowania samochodem. Jesteś tylko Ty, droga i niesamowite widoki wokół Ciebie;
  • jak chcesz to jedziesz, jeśli nie to kładziesz się na byle kawałku trawy i odpoczywasz. Jak się zmęczysz to szukasz sobie jakiegoś ustronnego kącika na biwak albo zjeżdżasz do jakiejś kwatery. Z zaparkowaniem pojazdu nie będzie problemów na pewno;
  • koszty utrzymania motocykla jeśli chodzi o spalanie są niższe niż np. kampera czy samochodu osobowego. Niestety okupione jest to niższym komfortem, słabszą ochroną “w razie czego”… ale to własnie generuje przygody, które później można wspominać;
  • bycie motocyklistą to bycie członkiem ogromnej rodziny, do której należy każdy motocyklista. W związku z tym jeśli na trasie spotka Cię jakaś niemiła niespodzianka to wystarczy poprosić o pomoc jakiegoś innego motocyklistę – nie zdarzyła mi się jeszcze sytuacja żeby ktoś nie pomógł.
  • możesz sobie planować wyprawę motocyklową w najdrobniejszych szczegółach… efekt ZAWSZE będzie taki, że trasa się zmieni, w jakimś miejscu zostaniesz dłużej, spotkasz i poznasz nowych ludzi… to jest w tym najpiękniejsze: jedziesz i nigdy nie wiadomo dokąd dojedziesz, co i kogo spotkasz, jakie będą w związku z tym przygody;
  • nie ma dwóch takich samych wypraw. Nawet wybierając się dokładnie tą samą trasą i dokładnie w te same miejsca mogą Cię spotkać całkiem inne sytuacje, inni ludzie. Każda wyprawa jest inna. Nie sugeruj się tym co ktoś przeżył – Ty przeżyjesz całkiem coś innego. Próbowanie ‘małpować” po innych często kończy się rozczarowaniem (“bo nie zdarzyło się to samo co jemu”). Jedź w miejsca, które Ty uważasz za ciekawe. Cała reszta sama się ułoży po drodze. Zbyt dokładne planowanie trasy mija się z celem – właśnie przez te przygody po drodze;

WADY
Żeby nie było tak pięknie, należy wspomnieć o kilku istotnych “wadach” turystyki na motocyklu:

  • ogólne koszty utrzymania motocykla (wliczając w to ubezpieczenia i serwisowanie motocykla) wcale nie jest tańsze niż samochodu. Często jest sporo droższe. Wybierając takie a nie inne hobby należy mieć to na uwadze. Koszt porządnego serwisu przed sezonem to lekko licząc 1000 zł a jeśli jest jakaś poważniejsza awaria to naprawa może iść w tysiące złotych;
  • koszt zakupu motocykla i jego ubezpieczenie (…) to dopiero początek Twoich wydatków. Wcześniej wspomniane serwisy sa koniecznością. Następnie trzeba się ubrać… spodnie i kurtka minimum 700 zł. Kask taki najbardziej tani ale z atestem – 400 zł, buty – kolejne 300 zł (minimum), rękawice minimum 100 zł za naprawdę najtańsze… to ile tam wyszło? A jak ktoś liczy na to, że cała jego kariera motocyklowa zamknie się w jednych butach czy kombinezonie… niestety, wypada mieć coś na jesień i coś na lato. Poza tym to się zużywa tak samo jak każde inne ubranie i w końcu nie będzie się nadawało do użytku, zwłaszcza po “szlifie” ubranie powinno być wymienione;
  • Oprócz pieniędzy należy liczyć się z faktem, że to hobby wymaga również sporo wolnego czasu. I nie pisze tutaj o jakimś dłubaniu przy motocyklu całymi dniami. Chodzi o to, że trzeba mieć czas na jeżdżenie. A z tym może być różnie. Pamiętaj, że oprócz motocykla jest jeszcze rodzina, która również wymaga Twojego poświęcenia czasu;
  • nie ma niegroźnych kolizji. W przypadku jakiejkolwiek kolizji z innym obiektem niemal na pewno doznasz mniejszych lub większych urazów. Nie każdy o tym pamięta lub nie chce pamiętać. Wypadki z udziałem motocyklistów często kończą się źle, należy mieć to na uwadze;
  • motocykl to nie rower i swoje waży. O ile w czasie jazdy tej masy nie odczuwamy to w czasie zatrzymywania się i parkowania trzeba bardzo uważać aby motocykl nie przechylać na boki. Motocykle mają tylko dwa koła i podobnie jak rower, mogą się przewrócić. Z podniesieniem motocykla mogą być problemy;
  • nie każdy lubi motocyklistów. Część kierowców samochodów nas nie lubi i nie mają żadnych zahamowań żeby nam to pokazać. Nie rzadko są to niebezpieczne sytuacje. Po części zapracowali na to “ścigacze”, którzy faktycznie jeżdżą bardzo niebezpiecznie. Niestety kierowcy samochodów nie dzielą nas na tych dobrych i tych złych. Dla nich wszyscy jesteśmy “dawcami” i trzeba się z tym pogodzić… i jechać przed siebie;
  • wybierając się motocyklem na wycieczkę jesteś narażony na warunki atmosferyczne. Spadnie deszcz – jesteś mokry(a). Zacznie mocno słońce świecić – w kombinezonie zaczniesz się rozpuszczać. W zasadzie ciężko powiedzieć kiedy jest idealna pogoda na motocykl. Na pewno wtedy kiedy jest sucho, ale nie wtedy kiedy jest gorąco. Oczywiście nie brakuje takich, którzy się rozbierają i jeżdżą bez kurtki, w krótkich spodenkach… do pierwszej wywrotki. Później kilka miesięcy bolesnej kuracji w szpitalu i blizny do końca życia. A jak pisałem wcześniej – motocykle się przewracają;
  • te przygody nie zawsze muszą mieć szczęśliwe zakończenie. Najczęściej mają ale to nie jest reguła. Pogryzienie przez komary na biwaku to najmniejszy problem. Gorzej jeśli dojdzie do sytuacji, gdy do naszego biwaku w gościnę zawita głodny niedźwiedź a Ty jesteś sam i do tego zatroszczyłeś się o to, żeby nikt Cie tutaj nie zauważył zbyt łatwo… co wtedy? Osobiście nie słyszałem o takiej sytuacji ale podobno jest to możliwe. Bardzo dużo motocyklistów wyjeżdża zwiedzać bezkresy Rumunii… a przecież tam są tysiące niedźwiedzi!

Musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań:
Czy rzeczywiście chcesz w tym uczestniczyć? – bycie motocyklista to nie tylko posiadanie i ujeżdżanie motocykla. To również albo nawet przede wszystkim bycie częścią społeczności motocyklowej. Ta społeczność żyje swoim własnym życiem. Niektóre grupy są formalne inne nie. Zawsze możesz pojeździć w samotności ale o wiele przyjemniej jest dzielić się swoją pasją z innymi. Niektóre grupy mają jakieś swoje zasady funkcjonowania, najczęściej bardzo przyjemne ale nie zawsze. Niemniej jednak nie każdemu może pasować “klimat na zlotach”, gdzie najczęściej chodzi o to, żeby się schlać, wywrzeszczeć, poudawać macho… czyli porobić to wszystko na co żona w domu nie pozwala (bez urazy, takie odnoszę wrażenie, wcale nie tak rzadko). Niektórzy wolą pojeździć w spokojniejszej atmosferze. W zasadzie nie ma obowiązku uczestniczenia w żadnej takiej grupie. Nie masz obowiązku jeździć na zloty aczkolwiek na zlotach można poznać bardzo wielu fajnych ludzi… to długi i niekończący się temat.
Czy Cię na to stać? – po prostu to jest dość kosztowne hobby a zakup motocykla to dopiero początek wydatków i trzeba się z tym pogodzić jeśli chcesz być takim czy innym motocyklistą. Najbardziej jest to odczuwalne na samym początku, kiedy trzeba zakupić cały sprzęt, ubezpieczyć siebie i motocykl, zrobić pierwszy serwis, ubrać się… później jest lżej ale wcale nie oznacza to, że tanio. Zakup nowych butów to minimum 300 zł, kurtki to minimum 450 zł, dobry kask (jeśli ten tani już się znudził) to ponad 2000 zł a kaski w cenie 4000 zł wcale nie są jakąś rzadkością.
Czy będziesz mieć na to hobby czas? – możesz mieć górę pieniędzy na koncie… jeśli jesteś zapracowany od świtu do nocy to sobie odpuść. Motocykl służy do jeżdżenia a nie do tego żeby stał w garażu (chyba że to jakiś okaz kolekcjonerski).

Innymi słowy: oprócz chęci trzeba mieć na to pieniądze i czas. Jeśli brakuje Ci pieniędzy to nie kupisz sobie motocykla swoich marzeń a jedynie jakiś tańszy odpowiednik (co nie znaczy, że tańszy motocykl nie daje frajdy – wręcz przeciwnie!). Z kolei możesz mieć nie wiadomo jak dużo pieniędzy, jeśli nie będziesz mógł wygospodarować w ciągu tygodnia kilku wolnych godzin to po prostu będziesz mieć motocykl… stojący w garażu. Niemniej jednak dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych. Znam ludzi, którzy cały rok nie dotykają motocykla żeby w końcu na niego wsiąść i jechać przed siebie przez kilka tygodni a nawet miesięcy. Kwestia zaplanowania sobie czasu wolnego i zabezpieczenia środków na taką podróż.
Jeśli jesteś motocyklistą i nie masz dzieci to bardzo możliwe, że uda Ci się namówić partnerkę do “bycia plecaczkiem”. Jeśli zdecydujecie się oboje na podróże motocyklowe (ona nie musi posiadać prawa jazdy kategorii A ani żadnej innej) to jest duża szansa na to, że uda się przeżyć naprawdę niezapomnianą przygodę na motocyklu. W takim przypadku pieniądze i czas oraz inne codzienne problemy odchodzą gdzieś w dalszy plan. Okazuje się, że można na czymś przyoszczędzić i dzięki temu można pojeździć w jedno miejsce więcej, jeszcze dalej, na dłużej… tego do końca nigdy nie wiadomo co się wydarzy po drodze.

Na koniec BŁAGAM! Na motocyklu pozostań sobą! Nie naśladuj nikogo! Rób to na co masz ochotę. Jedź tam gdzie chcesz a nie tam gdzie inni jeżdżą. Nie bądź kopią kogoś innego tylko bądź sobą i pisz swoją własną historię. Niczego więcej nie musisz robić. W pewnym momencie zauważysz, ze to nie ty musisz naśladować samozwańczych idoli ale sam zaczynasz być dla kogoś idolem. A nawet jeśli tak się nie stanie to co za problem? – wsiadaj na motocykl, wybierz sobie fajne miejsce na mapie i w drogę!

Tak więc zostawiam Cię z argumentami “za’ i argumentami “przeciw”. Możesz wybrać życie wolnego człowieka, nawet jeśli ta wolność kiedyś się skończy i trzeba będzie wrócić do normalnego życia, do pracy, rodziny… Możesz też dać sobie spokój i zająć się czymś innym – wybór zawsze należy do Ciebie!

Dodaj komentarz

Translate »